Blog
Data publikacji: 19-08-2024
Zachęcenie potencjalnego klienta, aby skorzystał z oferty lokalu, obecnie wymaga nie tylko graficznych reklam na ulicach czy social mediach. Zawsze istnieje potrzeba znalezienia nowych środków przebicia się do konsumenta. W ostatnich latach coraz popularniejszy staje się aromamarketing, czyli promowanie usług, produktów za pomocą zapachu.
Nie tylko wzrok
Wzrok jest jednym z kluczowych zmysłów człowieka. Dzięki niemu widzimy świat, w jakim żyjemy, możemy zadbać o własne bezpieczeństwo, nawiązywać relacje z innymi. Wzrok wykorzystywany jest także w reklamie. Widok chrupiących bułeczek, soczystego mięsa, chłodnego napoju w butelce, kolorowe ulotki, plakaty, telewizyjne spoty mają nas zachęcić do kolejnego wydania pieniędzy. Pomysłowość marketingowców jest jednak olbrzymia, już nie wystarczą zdjęcia czy grafiki. Od kilku lat obok oczu, reklamami atakowane są także nasze nosy. Ta odmiana marketingu nazywa się aromamarketingiem.
Jak to pachnie?
Zapachy wykorzystywane przez marketingowców w restauracjach to oczywiście nie zapachy dochodzące z kuchni. To byłaby fatalna w skutkach kampania aromamarketingowa. Jak mówi powiedzenie: lepiej nie wiedzieć jak robi się kiełbasę i politykę, tak kuchenne zapachy nie zawsze muszą być przyjemne. I nie mówimy tu o zapachu zepsutej żywności, ale o aromatach, które dla niektórych mogą być drażniące lub odstręczające (np. niektórzy nie lubią zapachu gotowanego kalafiora, czy przygotowywanych podrobów). Fatalny jest także zapach smażonego tłuszczu na sali restauracyjnej. Tym bardziej że zapach frytury lubi osiadać na ubraniach gości.
Zapach w restauracji ma przede wszystkim zwiększyć sprzedaż, poprawić doświadczenia klientów oraz budować lojalność. Odpowiedni zapach może pozytywnie wpłynąć na klienta, poprawić jego nastrój i zachęcić go do ponownych odwiedzin.
Dłuższy czas pobytu w restauracji
Przyjemny zapach we wnętrzu restauracji jest bardzo istotny w sytuacji, kiedy klient ma zostać w niej dłużej. Odpowiedni aromat sprawi, że goście restauracji poczują się komfortowo, odprężą się, oddadzą się przyjemności jedzenia. Niektóre zapachy (np. pieczonego pieczywa, kawy) potrafią pobudzać apetyt, co wiąże się z ilością zamawianych dań. Zapach wpływa także na pozytywne skojarzenia, co też może przekładać się na chęć powrotu do restauracji. Rozpylane zapachy mogą też przyczynić się do polepszenia nastroju i obniżenia poziomu stresu. Takie zabiegi mogą się wydawać nieco kontrowersyjne, bo restauracje powinny przyciągać klientów przede wszystkim jakością podawanych dań i wysokim poziomem obsługi. Jednak aromamarketing jest skuteczny i szeroko stosowany.
Jakie zapachy są najczęściej używane?
Rozpylane zapachy mają budzić konkretne, przyjemne skojarzenia. W różnych częściach świata są to różne kompozycje zapachowe, ale jest kilka “sztandarowych”, które działają zawsze i wszędzie. To między innymi:
- zapach pieczonego chleba, wzmaga uczucie głodu, przywołuje pozytywne odczucia i wspomnienia;
- zapach świeżych ziół (bazylia, rozmaryn, tymianek) przywołuje skojarzenia świeżości i wysokiej jakości, często spotykany w restauracjach serwujących dania kuchni śródziemnomorskiej;
- zapach cynamonu, ma za zadanie pobudzać apetyt, kojarzy się ze świętami i ciepłem domowego ogniska;
- zapach parzonej kawy, tworzy miłą atmosferę i przyciąga smakoszy kawy;
- zapach wanilii, często łączony z nutami cytrusowymi i śmietankowymi, zachęca do dłuższego pozostania w lokalu, nadaje wnętrzu przyjemny i elegancki klimat;
- zapach lawendy, jaśminu wzmacnia poczucie wyluzowania i relaksu;
- neutralizatory brzydkich zapachów, używane na przykład w toaletach także wpływają na pozytywne odczucia klientów lokalu.
Okazuje się, że wiele znanych firm, korzysta z aromamarketingu. Znana światowa sieć kawiarni, chętnie korzysta z kompozycji zapachowej świeżo zmielonej kawy. Inna sieć, znana z wypieku bułeczek cynamonowych umieszcza piekarniki tuż przy drzwiach wejściowych, aby zapach pieczonego pieczywa rozchodził się na ulicę. Z kolei producent markowych lodów, w swoich lodziarniach stosuje zapach waniliowo-śmietankowy, aby zachęcić klientów do zakupów.
Dwie znane sieci fast food poszły jeszcze dalej i stworzyły perfumy zgodne z zapachem ich produktów. Japoński McDonald’s proponuje flakony perfum o zapachu frytek. I to w trzech wariantach: klasycznych frytek, z wodorostami oraz frytki z majonezem i czarnym pieprzem. KFC w maju tego roku udostępniła perfumy “No 11 Eau de BBQ”, które mają zapach rozpalanego grilla.
Aromamarketing stosowany z umiarem i wyczuciem może znacząco podnieść atmosferę lokalu, jego klimat. A do takich miejsc chętnie się przychodzi i wraca.