Strona główna
/
Blog
/
Historia kilku dań. Mylące nazwy potraw

Blog

 
Historia kilku dań. Mylące nazwy potraw

Historia kilku dań. Mylące nazwy potraw

Data publikacji: 10-10-2022

Wiele jest potraw, których nazwa jest myląca i nie do końca wiadomo, jaka jest tego przyczyna. Wiadomo, że fasolka po bretońsku ma niewiele wspólnego z Francją, a Grecy nie wiedzą, czym jest ryba po grecku. Spójrzmy na historię i genezę mylących nazw. Warto dowiedzieć się czegoś nowego, a nawet błysnąć anegdotą przy stole ze znajomymi. 

Fasolka z Bretanii?

To danie, popularne w naszym kraju, jest sztandarowym przykładem potrawy z mylącą nazwą. Co prawda kuchnia francuska ma w swoim menu podobne danie, lecz pochodzi ono z Tuluzy, odległej o około 800 km od Bretanii. Oprócz składników typowych dla fasolki po bretońsku (kiełbasy, boczku, czosnku, cebuli, białej fasoli, sosu pomidorowego), dodają marchewkę i kacze nogi przygotowane sposobem confit (długotrwałe gotowanie w tłuszczu).

Podobna do naszej fasolki po bretońsku jest także brytyjska fasolka, jeden z elementów angielskiego śniadania. W USA już 1855 roku opublikowano przepis z białą fasolką w sosie pomidorowym. Danie to nazwano Boston Baked Bean.

Śledź po japońsku

Podobnie jak fasolka po bretońsku nie jest znana we Francji, tak o śledziu po japońsku nie słyszeli mieszkańcy Kraju Kwitnących Wiśni. To klasyka imprez w PRL. Filet śledziowy z dodatkiem drobno pokrojonych korniszonów, cebuli, zielonego groszku, jabłka. Wszystko ułożone na połówce ugotowanego na twardo jajka i zalane sosem majonezowym.

Jak się okazuje, danie to pochodzi z Galicji i powstało w czasie wojny rosyjsko-japońskiej. Potrawę nazwano tak, na cześć armii japońskiej walczącej z rosyjskimi zaborcami.

Kotlet de volaille

To z francuska brzmiąca nazwa odnosi się do kotleta po kijowsku. De volaille oznacza po prostu z drobiu. Tylko w Polsce i Francji wiadomo, o jakie danie chodzi. To kotlet z piersi kurczaka, rozbity i zawinięty do postaci naszego zraza. Środek faszerujemy natką pietruszki i zmrożonym kawałkiem masła. Całość formujemy tak, aby mięso szczelnie zakryło masło. Panierujemy w mące, jajku i bułce tartej i smażymy na głębokim tłuszczu.

Potrawa powstała na dworze cara Aleksandra I, a została wymyślona przez nadwornego francuskiego kucharza Marie-Antoine Careme.

Karp po żydowsku

To danie chyba jest najsławniejszą potrawą kuchni żydowskiej w Polsce. Filety z karpia długo gotowane w wywarze, przyprawiane nie tylko solą, ale też cukrem, miodem, rodzynkami i migdałami. Trzeba jednak powiedzieć, że nie ma jednolitego, konkretnego przepisu na to danie. Wywodzi się ono najprawdopodobniej ze średniowiecznej ryby faszerowanej. O ile Żydzi mieszkający na terenie Rzeczpospolitej jadali karpie, to na przykład Żydzi z Niemiec spożywali szczupaki. I już na samym początku widzimy różnice. Każda rodzina czy region przygotowywali ryby po żydowsku nieco inaczej. Karp po żydowsku w polskiej wersji ma nutę słodką. Litewscy Żydzi przyrządzali karpia pikantnego z dużą ilością pieprzu. W tym przypadku, w zależności od regionu potrawa o tej samej nazwie, może być zupełnie inna. Ciekawostką jest „Koszerna książka kucharska” z końca XIX wieku. Jedyny przepis na karpia tam się znajdujący to karp po polsku (duszony w piwie, z przyprawami korzennymi i kruszonym piernikiem).

Sałatka szwedzka

Ten dodatek obiadowy jest popularny w naszym kraju. Szwedzi kompletnie go nie znają (choć może jest importowany z Polski). To ogórki konserwowe, pokrojone w plasterki, z marchewką i cebulą. Doprawione olejem, solą i cukrem. Szwedzi lubią słodkie dania (np. śledzie, niektóre potrawy mięsne, dodatek borówek do obiadu), czy sałatka szwedzka od polskich producentów by im smakowała, nie wiemy.

À la polonaise

Okazuje się, że w kuchniach innych krajów są potrawy, które z nazwy są polskie, bądź w stylu polskim, czyli à la polonaise. Najczęściej to określenie stosowano do gotowanych warzyw (np. kalafior, szparagi) podawanych z roztopionym masłem i tartą bułką. We francuskich książkach kucharskich z przełomu XIX i XX wieku, można znaleźć wiele „polskich” potraw. Chociaż patrząc na składniki, trzeba się zastanowić czy autorzy wiedzieli gdzie leżała Polska (mowa o czasach sprzed odzyskania niepodległości). Niektóre z dań podobno polskich jest dość egzotycznych:

  • zapiekanka z jarząbka po polsku
  • ostrygi po polsku
  • wątroba płaszczki zapiekana z ziemniakami
  • piskinioff - polski placek
  • sałatka polska - z białej fasoli, ziemniaków i buraków

Czy takie kulinarne zmyłki mogą nas zaskoczyć? Dla nas, żyjących na co dzień w Polsce pewnie nie. Niezależnie od nazwy potrawy, wiemy czego oczekiwać. Osoby przyjeżdżające do nas, już mogą mieć kłopot. Jednak widzimy, że Polacy też mogą być zdziwieni, gdy dostaną na talerzu wątrobę z płaszczki jako nasze narodowe danie.