Blog
Data publikacji: 23-09-2022
|Data edycji: 23-11-2022
Śliwki, owoce znane i popularne, choć niedoceniane. Czas zbiorów śliwek to w Polsce okres od lipca do listopada. Najwięcej owoców rodzi się od lipca do października. Można powiedzieć, że to typowo jesienne owoce. Największe spożycie śliwek także przypada na ten okres. Ponad 75% owoców zjadamy późnym latem i wczesną jesienią. Poza tym okresem śliwki rzadko goszczą na naszych stołach. Zmieńmy to!
Śliwki czy nie śliwki?
Klasyfikacje roślin często są bardzo obszerne, sporządzane różnymi metodami i nie zawsze do końca są czytelne dla przeciętnego odbiorcy. Spróbujmy, w sposób prosty określić czym są śliwki. To krzewy i drzewa z rodziny różowatych. Do tej rodziny zaliczamy popularne w Polsce węgierki, renklody, mirabelki. Wbrew pozorom takie owoce jak morele, brzoskwinie, czereśnie, wiśnie, czeremcha też należą do tej samej rodziny.
Śliwki zdrowe pod każdym względem
Śliwki są owocami, które naprawdę są zdrowe. Bogate są w minerały i witaminy. Zawierają antyoksydanty (substancje zapobiegające powstawaniu nowotworów), stymulują prawidłową pracę mózgu i układu nerwowego. Składniki zawarte w śliwkach (na przykład beta-karoten) korzystnie wpływają na skórę i włosy w istotny sposób opóźniają starzenie się komórek.
Kaloryczność świeżych śliwek jest podobna do innych owoców. Jednak duża zawartość błonnika i cukrów prostych sprawia, że śliwki idealnie nadają się na zdrową przekąskę. Zaspokoją niewielki głód nawet na dłuższy czas. Inaczej przedstawia się sprawa ze śliwkami suszonymi. Dzięki pozbyciu się wody z owoców procentowa ilość cukrów jest większa. Dlatego suszone śliwki są bardzo kaloryczne: 100 g suszonych śliwek to 240 kcal i 40 g cukru.
Śliwki są nieocenione także jako regulatory flory bakteryjnej przewodu pokarmowego.
Jedząc śliwki, szczególnie odmiany słodkie i soczyste można się zapomnieć i trochę przesadzić. To owoce zdrowe i korzystne dla naszego samopoczucia, ale ich nadmiar, może nam popsuć niejeden wieczór.
Śliwka w kuchni i nie tylko
Jak śliwka w kompot. To powiedzenie mówi nam, że śliwki wykorzystywane są głównie jako skład deserów i dań na słodko. Knedle ze śliwkami, pierogi, dżemy i powidła śliwkowe, ciasta ze śliwkami, galaretki, napoje. Tradycyjny wigilijny susz ze śliwkami. Śliwki o bardziej wytrawnym smaku, chętnie wykorzystywane są w wykwintnej kuchni. Pieczony drób ze śliwkowym nadzieniem, schab w galarecie ze śliwkowym sosem, śliwki marynowane jako dodatek do dań garmażeryjnych.
Pamiętajmy także o śliwkowych destylatach. Łącka Śliwowica, różne odmiany okowity i innych nalewek wysokoprocentowych na bazie śliwek są w naszym kraju popularne, wręcz otoczone mgiełką tajemnicy.
Okazuje się, że śliwki służą nie tylko do jedzenia. Spełniają też istotną rolę w przemyśle kosmetycznym. Produkowane z nich są balsamy do ciała, oleje i wyciągi z owoców i pestek, mydła, maseczki do twarzy, kremy nawilżające. Ekstrakty ze śliwek znajdziemy w perfumach i wodach toaletowych. Wchodzą też w skład naturalnych kosmetyków pielęgnujących skórę twarzy, dłoni i głowy.
Śliwkowa ekonomia
W zależności od zbiorów i warunków pogodowych rocznie zbiera się na świecie około 10-12 milionów ton śliwki. Połowa światowych zbiorów pochodzi z Chin. W przeważającej ilości (ok. 80%) to niewystępująca w Polsce śliwa japońska. Resztę stanowi śliwa domowa, uprawiana w Polsce, która jest piątym producentem śliwek w Europie.
W naszym kraju śliwki są na piątym miejscu wśród zbieranych owoców, po jabłkach, truskawkach, porzeczkach oraz wiśniach. Sadownicy starają się wybierać odmiany wcześnie dojrzewające, odporne na choroby i przymrozki. Z drugiej strony handel oczekuje owoców soczystych, dużych i słodkich, po które chętnie sięgną konsumenci. Trzeba znaleźć kompromis pomiędzy wymogami sadowników i handlowców. Odmiany szydłowska i sechlońska w postaci suszonej i wędzonej uzyskały wpis do rejestru wyrobów regionalnych Unii Europejskiej. Jest to jedna z dróg rozwoju polskiego sadownictwa. Inny kierunek to zmiana technologii przetwórstwa śliwek suszonych, aby mogły konkurować jakością i walorami z dobrymi owocami importowanymi.
Wydaje się, że śliwki będące owocami o szerokim zastosowaniu, powinny być bardziej doceniane na naszym rynku. Czy tak się dzieje? Odnosi się wrażenie, że te świeże, krajowe owoce w sklepach widzimy przez parę tygodni. Znikają z półek sklepowych bezszelestnie, aby zimą pojawić się w formie suszonej i pod postacią przetworów. Od czasu do czasu widzimy mrożonki, a nawet śliwki liofilizowane. To wszystko za mało. Jedzmy nasze śliwki jak najczęściej. Dla zdrowia i przyjemności.